Zazdroszczę młodemu i suwiemu trochę tego wyjazdu, będą se śmigać z miej więcej 200 najlepszymi rolkarzami na świecie, przyznacie ze całkiem nie kulawo ??? 2 razy udało mi się w 1998 i 99 w tego typu imprezie uczestniczyć, choć była tygodniowa i zamiast 200 to było 10 000 rolkarzy, ale to były wszystkie dyscypliny rolkowe i cale miasteczko było do dyspozycji rolkarzy. To było niebo dla rolujących ludzi, idealnie gładkie chodniki auta stające na pasach ciągnęły po 20 osób i nikt nie ciskał się ze mu się auto zniszczy. A najlepsze dla nas było to ze na każdym rogu stali ludzie z komturami dawali ci żelki do żucia i telefon komórkowy i mogłeś sobie dzwonić gdzie chciałeś i ile chciałeś. Oczywiście byliśmy w takim wieku ze dzwoniliśmy do kolegów tych którzy nie pojechali i do znajomych grając im na gulu. hehehe – bezcenne uczucie małolata. No i młody tez teraz będzie mógł sobie właśnie w tego typu imprezie uczestniczyć, za młody był jak jechaliśmy w 99 to teraz se odbije. No ale zawsze trzeba znaleźdz jakiegoś plusa z zaistniałej sytuacji. Moim plusem może być np. to ze bylem chwilke na komersie z trzeciakami i młody wodzu pojechał se na stopa pierwsza część podróży i zostawił przypadkowo mega wypasioną kiebachę, która miała być, dla mojego kumpa księdza który tak się dziwnie składa jest najlepiej rolkującym człowiekiem w sutannie na pewno w Paryżu a może na świecie ??? Koleś czyli ksiądz Paweł potrafił nawet rekolekcje na rolkach prowadzić. Nie zapomnę jak go uczyłem rolkować a jeździliśmy tylko agresiv wówczas, powiedział że wszystko może mieć poobijane i połamane oby twarz miał cala bo musi kazania głosić. No i chyba tego im zazdroszcze najbardziej ze będą sobie nocować u gościa-ksiedza, który miał jedna z największych zajawek na rolki mimo tego że za czasów jak on zaczynał żaden ksiądz nie jeździł i musiał przecierać drogę innym, teraz jezdza no ale oczywiście rekreacyjnie, a on nie poznał tego słowa już w pierwsze dni katował z nami rampę, no i w sumie nie miał jakiś większych kontuzji no raz rura tak go sponiewierała ze z 2 tygodnie powłóczył noga po kościele. Ale mnie przy tym nie było jak rzucił się na ta rurę bo ja mu zabroniłem jeszcze takie zjeżdżać ale on nie mul się doczekać. Młody, suwi i księdzu na pewno rzucą się na cotygodniowy przejazd ulicami Paryża na rolkach cos jak u nas masa krytyczna tylko ze tam są sami rolkarze i ich jest kilka tysiów, tego tez im trochę zazdroszczę, nie zazdroszczę im jakby mogło by się wydawać zobaczenia tych wszystkich gwiazd bo to dla mnie po prostu ludzie rolkujący na rolkach, ale zazdroszczę zobaczenia ich umiejętności. Mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi, choć trochę wątpię że ktoś poniżej 16 roku życia to skuma.