Nie wiem jak ona to robi ale na Jupicowe 11 urodziny wbiło haka tyle osób ze postawili 3 stoły i dalej było ciasnawo na ogrodzie. Oczywiście jak co roku nikogo nie zapraszała ale kto mógłby przepościć taki dzień bez zobaczenia się z naszą największa gaduła na rolkach. Ja z naszą stała paczką slalomową oczywiście nie !!! Prawie stanęliśmy na głowie żeby się dostać posesję Czapelek. Udało się to dzięki naszemu nowemu koledze rolkowemu, za co mu dziękujemy serdecznie a naszej Solenizantce jeszcze raz życzymy 110 Lat !!!